RSS
sp2.kostrzyn.pl

Szkoła Podstawowa nr 2

im. Przyjaciół Ziemi

w Kostrzynie nad Odrą

SP2 Kostrzyn nad Odrą
BIP
   |    e - dziennik   |    mapa strony   |

Artykuły

Jak uczyć dziecko dobrych manier?

Wystarczy spojrzeć na telewizję: arogancja i brak ogłady są na porządku dziennym.

Nastolatki śmieją się z wulgarnych żartów oglądając filmy komediowe, ich rodzice chichoczą z niewybrednego humoru „Świata według Kiepskich”.

Ale upadek obyczajów widoczny jest nie tylko w komedii. Jesteśmy świadkami różnych zachowań polityków, czy zachowań sportowców,  kiedy z ich udziałem na oczach milionów ludzi, kibiców, dokonują się wulgarne zachowania.

Wszystko to ma wielki wpływ na młode pokolenie.

Wyniki badań wskazują, że dzieci są w czasach obecnych bardziej impulsywne i nieposłuszne niż ich rówieśnicy sprzed kilkunastu lat. Zdaniem wielu specjalistów rozpad rodziny i przeciążenie pracą rodziców powoduje, że dzieci może i potrafią zaprogramować komputer, ale nie mają pojęcia jak napisać parę słów podziękowań.

Rodzice, którym zależy na dobrym wychowaniu, z przerażeniem patrzą jak łatwo wpływ otoczenia niweczy ich starania. Nie możemy uchronić dzieci przed złym wpływem otoczenia. Jednak specjaliści twierdzą, że możemy wiele zdziałać, jeżeli będziemy cierpliwi. Jak choćby będąc świadkami podobnych zachowań swoich dzieci powinniśmy zwrócić uwagę np. kiedy słyszymy rozmowę rodzeństwa:

„Odwal się od mojego telefonu...! Należy skarcić dziecko: „Nie masz prawa zwracać się w ten sposób do siostry”. Bądź powiedzieć stanowczo: „W naszym domu takich słów się nie używa”.

Dawaj dobry przykład

Wielu rodziców uważa: „Moje dziecko zawsze ma rację”. Taka postawa pociąga za sobą opłakane skutki.

Rodzicielstwo wymaga dojrzałości. Trzeba umieć pomagać dziecku godzić się z niepowodzeniem. Rodzice, którzy nie potrafią zrozumieć, że ich dziecko nie zawsze jest najlepsze, wychowują człowieka, który może mieć skłonności do zrzucenia winy za własne porażki na innych i nie będzie potrafił stawić czoła swoim problemom. Zdarza się, że rodzice za złe stopnie oskarżają nauczyciela, zamiast zachęcać dzieci do nauki. Nie karcą potomka za złamanie szkolnego regulaminu, tylko wojują z samym regulaminem.

Zdaniem specjalistów należy wpajać  dzieciom  przekonanie że chociaż nie zawsze mają wpływ na ostateczny wynik swoich działań, to zawsze mogą panować nad własnymi reakcjami. Dzieci powinny nauczyć się zachowywać z większym taktem, choć ich odczucia bywają gwałtowne.

Prawdziwa uprzejmość to dużo więcej niż proste „proszę”, czy „dziękuję”. Człowiek z ogładą unika samochwalstwa, nie obmawia za plecami, do każdego odnosi się z szacunkiem, zwycięża uczciwie, a przegrywa z godnością. Oczywiście wszystkie nauki grzeczności pójdą na marne, jeśli sami rodzice łatwo dają się wyprowadzić z równowagi, reagują agresją i uważają, że to im wszystko się od świata należy. Specjaliści są zgodni, że rodzice, którzy chcą, aby ich dzieci były grzeczne, powinni zacząć od poprawy własnego zachowania.

Szczególnie trzeba uważać, by nie wyrażać się przypadkiem w sposób, który potem razi nas w ustach naszych pociech. Przykład: żona mówi do męża „zamknij się!” i tatuś nazywający sąsiada „skończonym idiotą” mogą się spodziewać że kiedyś zwróci się tak do nich ich syn lub córka.

Skoro sami nie potrafimy zachować się poprawnie, to jak możemy tego wymagać od naszych dzieci?

Pochwała czyni cuda

Dzieci najczęściej są niegrzeczne z bezmyślności, a nie dlatego, że chcą nam zrobić na złość. Krytyka, wyzwiska i ostre polecenia drażnią i zmuszają do przyjęcia postawy obronnej. Utrwalają też przekonanie, że dzieci nie są w stanie zachowywać się poprawnie, jeśli się ich nie karci.

Zdecydowanie lepsze wyniki daje „metoda zachęty i pochwały”.

Przykład: „Kiedy będziemy dziś u cioci, to podaj jej ładnie  rączkę na powitanie, a przy kolacji pomóż jej usiąść przy stole. Będę z ciebie bardzo dumny”.

Tę metodę należy stosować długo, aż będzie można zrezygnować z „zachęty” i tylko chwalić. A jeśli dziecko zrobiło już coś złego?

Zwróć mu uwagę, że złamało domowe zwyczaje. Każda rodzina powinna ustalić zasady, które wszyscy domownicy akceptują i których przestrzegają.

Zamiast więc strofować syna lub córkę: „Nie zachowuj się, jak niechluj!”, „zabierz łokcie ze stołu!”, można stwierdzić: „ W naszym domu nie kładziemy łokci na stole”. Krytykując złe zachowanie, a nie same dziecko, nie wyzwalamy w nim postawy obronnej, a nasza uwaga nie brzmi jak rozkaz.

Krytyka wyrażona w taki sposób daje dobre wyniki.

Usiądźcie razem do stołu

Wspólne siadanie do stołu jest niezwykle ważne. Specjaliści są zdania, że codzienne spotkanie, choćby na pół godziny, to najważniejsza rzecz, jaką rodzice mogą zrobić dla dzieci.

- Współdziałanie, punktualność, sztuka prowadzenia rozmowy i okazywanie szacunku, tego wszystkiego uczymy się przy stole.

Rodziny, które nie mogą spotykać się przy wspólnym stole, powinny starać się jadać razem przynajmniej raz lub dwa razy w tygodniu. A to oznacza wyłączenie telewizora i nie odbieranie telefonu.

- Kolacja to nie tylko jedzenie, ale okazja do podzielenia się przeżyciami dnia z całą rodziną.

To czas, kiedy rodzice mogą w sposób naturalny zaszczepić w dzieciach zasady moralne bez prawienia kazań.

Zbawienne nawyki

POSZANOWANIE innych ludzi, skromność i uczciwość to cechy, które kształtują się stopniowo. Rodzice uczą ich swoje dzieci przez wiele lat wspólnych doświadczeń i przeżyć. Dziecko, które wkracza w wiek dorosły wyłącznie ze wspomnieniami z telewizji, zawodów sportowych i przyjęć urodzinowych, może nie poradzić sobie w chwili prawdziwej próby charakteru.

Dziecko, które nie jest pewne, kim jest i w jakich tradycjach wyrasta, potrafi grać i udawać.

Warto poświęcać dzieciom czas bawiąc się np. w chowanego lub wyciągając gry planszowe. Wspólna zabawa przekonuje dziecko, że rodzicom zależy na nim i że jest kochane, uczy się też kochać innych.

- Dobre maniery to nie tylko poprawne posługiwanie się widelcem.

- Trzeba  umieć być uprzejmym, chodzi o umiejętność powiedzenia miłego słowa, działania w zespole i zdolność do ustępstw. Dzieci uczą się tego od rodziców.

Wpajanie dzieciom zasad dobrego wychowania nie zawsze budzi ich entuzjazm, ale nie powinny one widzieć w nich sztywnych ograniczeń – tego „nie wolno”, tamtego nie wolno”.

- Z czasem przestrzeganie pewnych zasad staje się naturalnym odruchem i to daje nam swobodę.

- Dobrze wychowane dziecko w przyszłości łatwiej nawiązuje przyjaźnie, osiąga powodzenie w miłości i w zawodzie, bo uprzejmość robi dobre wrażenie. Ona świadczy o nas.

Materiał opracowano w oparciu o artykuł Suzanne Chazin z Przeglądu Reader’ s  Digest.

  © Szkoła Podstawowa nr 2 w Kostrzynie nad Odrą